cz.II Prolog




                     - ŻARTUJESZ SOBIE?! – jego głos potoczył się echem po całym domu.
            Jeszcze nigdy nie widziałam Justina takiego wkurzonego. Jego twarz wyrażała wściekłość, jaką zazwyczaj widziałam w bójkach, które toczyły się w filmach. Rzucił zdjęcie w stronę klatki piersiowej Jeremy’ego a sam zaczął chodzić po całym pomieszczeniu. Nie wiedział co z sobą zrobić. Widziałam jak jego mięśnie cały czas się napinają.
            - Przez całe moje życie miałem siostrę… - zaczął mówić brunet z zaciskającymi ustami. - … a dowiaduje się o tym TERAZ? – ostatnie słowo prawie wykrzyczał. Nie potrafił się powstrzymać od wybuchu złości.
                - Justin ja naprawdę próbowałem Ci to powiedzieć, ale … - nie dał mu skończyć.
            - Wtedy dowiedziałaby się moja matka. Wiedziałaby, że ją zdradzasz. – powiedział Justin i spojrzał prosto w oczy swojego ojca. Na jego ustach zagościł kpiący a zarazem ociekający smutkiem uśmiech.
            Jeremy nie odpowiedział. Spuścił wzrok z miną winowajcy. Ja nie wiedziałam jak się zachować. To był bardzo niezręczny moment. Podeszłam do Justina i położyłam mu dłoń na ramieniu, ale on tylko odwrócił się do mnie plecami i oparł dłońmi o blat stołu. Naprężył mięśnie gotowy w każdej chwili uderzyć w coś.
            - Justin… - szepnęłam.
            - NIE.. – powiedział głośno, po czym dokończył trochę ciszej. - … teraz.
            - Okej. – kiwnęłam głową i wycofałam się. Wyszłam szybko z domu i pobiegłam prosto do parku.


            Od autorki: Zobaczyłam pod epilogiem, że musiałam chyba coś źle napisać bo mnie źle zrozumiałyście. Ta dziewczyna na zdjęciu wyglądała JAK Ever, ale nią nie była :)

10 komentarzy:

  1. hahaha ok jezu juz myslalam ze to ona hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  2. no to ja wiem, że to nie ona, ale nie pamiętam co wtedy napisałam, bo byłam w szoku, więc mogłam pisać brednie. wciąż zastanawiam się jak to wszystko jest powiązane. próbowałam to rozkminić, ale nie radady. to jego ojciec jest też jej ojcem? a co z jej prawdziwym... to znaczy tamtym ojcem... kurde, ale to zawiłe. mam nadzieję, że to się wyjaśni. pewnie już z milion razy pisałam, że kocham to opowiadanie, ale napiszę jeszcze raz! KOCHAM TO OPOWIADANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże jakie emocje. Ta historia jest bardzo oryginalna i 2 część się nieźle zapowiada. Kocham twoje opowiadanie i już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  4. omg. boże. co z nimi teraz będzie? oni muszą być razem, są dla siebie stworzeni. jak nie będą razem, to ja chyba umrę!
    a rozdział mega ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. to chyba my nie zaczaiłyśmy. Ja też myślałam, że to jest jego siostra :OO Uwielbiam, kocham, miłuję <333 @BieberTeamPL

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę dodać drugi komentarz, bo muszę cię przeprosić. Dzisiaj mi przyjaciółka wszystko wytłumaczyła, bo mój mały mózg tego nie ogarnął. Myślałam, że to Ever jest siostrą Justina, a tu się chyba okazuje, że jest jeszcze jakaś dziewczyna, która okazała się być jego siostrą.
    Jeszcze raz przepraszam, ale to nie zmienia faktu, że ja nadal kocham to opowiadanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, to miłe że o tym myślisz. Naprawdę dziękuję za tą szczególną uwagę i cieszy mnie fakt, że ktoś kocha to opowiadanie. A ja kocham was <3

      Usuń
  7. Nie wiem co napisać. Spodobało mi się i chciałabym, żebyś informowała mnie o nowych rozdziałach. Przepraszam bardzo za tak krótki komentarz, ale nie mam dzisiaj głowy do niczego, a jutro zapomnę by poprosić o informowanie.
    Pozdrawiam :*
    www.otchlan-czasu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, błagam, nigdy mnie tak nie strasz! Już myślałam, że Ever jest jego siostrą i świat omal mi się nie zawalił! Na szczęście sprostowałaś to i powoli dochodzę do siebie. Oczywiście mam nadzieję, że jak najszybciej dodasz coś nowego i czasem odwiedzisz i mnie :)

    wladca-ruin-podswiadomosci
    her-romeo-his-juliet

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej ;)A co z drugim blogiem ?
    toyta

    OdpowiedzUsuń